Jeżeli jesteś szczęśliwym posiadaczem auta ze stałym napędem 4×4 i chcesz aby takim pozostało nie pozwól aby diagnosta wjechał twoim autem na rolki wykonując okresowe badania techniczne. Dlaczego warto jest poruszyć ten temat? Osobiście uważam że lepiej jest zapobiegać pewnym sytuacjom niźli korzystać z dobrze nam znanego powiedzenia ‚Mądry Polak po szkodzie” Niedawno byłem świadkiem jak diagnosta na pewnej stacji diagnostycznej próbował wjechać na rolki ścieżki diagnostycznej naszą firmową TOYOTĄ RAV-4. Kiedy zwróciłem Temu Panu uwagę że auto ma stałe napędy na cztery koła i mam nadzieję że nie zamierza wjeżdżać nim na ścieżkę diagnostyczną? Zdziwiony Pan zapytał? Tak? Ma stałe napędy? W takim razie ok. Następnie przejechał całą ścieżkę nie uruchamiając jej i zatrzymał się dopiero w miejscu gdzie sprawdza się luzy zawieszenia. Co by się stało wobec tego gdyby diagnosta sprawdził w naszym aucie siłę hamowania oraz zbieżność? Prawdopodobnie doprowadził by do trwałego uszkodzenia mechanizmu różnicowego tym samym pozbawił by naszą TOYOTĘ frajdy jazdy z napędami. Co gorsza mogli byśmy dowiedzieć się o tym dopiero w zimie kiedy napędy by się przydały a jak wiadomo sprawa z reklamacją na pewno by się już przedawniła lub była by trudna do udowodnienia.Reasumując ,jak widać nie każdy ma świadomość że w autach z napędami 4×4 w których napędy nie są rozłączane diagnosta podczas badań technicznych nie ma prawa sprawdzenia siły hamowania oraz zbieżności jeśli stanowisko nie jest wyposażone w cztery rolki.Zachęcam do przeczytania pozostałych artykułów na naszej stronie w zakładce ważne informacje.