Niezależnie od tego, jak wiele lat jeździ już dany kierowca, jego wiedza z zakresu Prawa o ruchu drogowym jest z reguły mocno ograniczona. Duża część zmotoryzowanych ma np. poważne problemy z prawidłową interpretacją wymalowanych na jezdni linii.
Jak stwierdzono większość zmotoryzowanych rozróżnia linie: ciągłą, jednostronnie przekraczalną, podwójną ciągłą i przerywaną. Mało kto zdaje sobie sprawę, że ta ostatnia – w zależności od wzoru – może mieć kolosalne różne znaczenie!
Mówiąc o linii przerywanej myślimy najczęściej o znaku P-1 stosowanym do wyznaczania pasów ruchu. Trzeba jednak wiedzieć, że tego typu interpretacja dotyczy wyłącznie linii, których kreski (białe pasy) są krótsze lub równe przerwom (odcinkom niepomalowanej nawierzchni) między nimi. Na drogach spotkać można również linie, w których odległość między białymi pasami jest mniejsza od ich długości. W takim przypadku mamy już do czynienia z zupełnie innym znakiem!
Mowa o znaku P6 czyli linii ostrzegawczej. Jest ona po to aby ostrzegać kierowców o zbliżaniu się do linii, której przekraczanie jest zabronione. Linię ostrzegawczą P6 można też spotkać przed miejscami „szczególnie niebezpiecznymi”.Teoretycznie, widząc takie oznakowanie możemy wykonać manewr wyprzedzania, ale w praktyce na 99% zakończy się on mandatem.
A do czego służy często traktowana jest też linia podwójna przerywana. Ta stosowana jest między skrzyżowaniami po obu stronach pasa ruchu i oznacza pas o zmiennym kierunku ruchu otwieranym i zamykanym sygnałami świetlnymi pokazywanym przez sygnalizator. Często spotkać można to oznakowanie np. na autostradowych punktach poboru opłat, gdzie kierunek ruchu zmieniany jest w zależności od jego ilości natężenia.