Jak wam się wydaje – Czy manewr wyprzedzania można skończyć na linii ciągłej lub podwójnej linii ciągłej?
Albo linii jednostronnie przekraczalnej, ale przekraczalnej dla ruchów w przeciwnym kierunku? To w rzeczywistości prosta sprawa podzieliła mnóstwo osób niemal po 50%, co świadczy o tym, że połowa kierowców może nie znać przepisów. Co gorzej, od jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie uchyliła się nawet policja, w postaci rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie oraz rzecznika Komendanta Głównego Policji
Osoby, które twierdzą, że manewr wykonany jest poprawnie, powołują się na Rozporządzeniem Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz.U.2002 Nr 170 poz. 1393), które definiuje znaczenie linii jednostronnie przekraczalnej P-3. Oznacza ona zakaz przejeżdżania przez tę linię od strony linii ciągłej i najeżdżania na nią, z wyjątkiem powrotu po wyprzedzaniu na położony przy linii przerywanej zajmowany przed wyprzedzaniem.
I chodzi właśnie o wymieniony na koniec wyjątek, który niestety wiele osób źle interpretuje. Tak więc przystępować do wyprzedzania przejeżdżamy przez linię przerywaną i znajdujemy się na pasie po stronie linii ciągłej. Po zakończeniu wyprzedzania, chcąc wrócić na swój pas musimy pokonać linię P-3 z przeciwnej strony, a więc od strony linii ciągłej.
I na to właśnie zezwala wspomniany wyjątek! Bez niego nie byłoby możliwe prawidłowe wyprzedzanie na linii jednostronnie przekraczalnej. Ale ten wyjątek nie zakłada jakiejkolwiek zmiany w oznakowaniu poziomym jezdni!